środa, 15 kwietnia 2015

Recezja karmy Pedigree
Pedigree-tą firmę chyba każdy z nas zna. Choć Pedigree ma bardzo dużo anty-fanów, to czy tak nadal jest bardzo popularne. Pokażę wam to na przykładzie...

Jesteśmy w sklepie. Poszliśmy kupić mleko i cukier, bo się skończył. W sklepie stoi sobie półka z karmami dla zwierząt. Hmm... O, jest puszka Pedigree! I do tego w promocji, 50 % taniej! Kupię z dwie... Albo nie, najlepiej trzy! Starczy na długo, a Reks będzie się cieszył! Ooo... A do tego DentalStix! Ulubione przysmaki Reksa! Kupię mu dwa opakowania, one tak dobrze czyszczą mu zęby, jak mówiono w reklamie..
Ja mówię: NIE, NIE I JESZCZE RAZ NIE!
Co z tego, że w promocji? Czy przez naszą skąpość do pieniędzy i lenistwo możemy narazić psa na chorobę?! Na chorobę?.. Jak to, jakaś tam karma ma sprawić, że nasz pies będzie chory?! Nie, nie karma ale jej skład... Zaraz to opiszę... Pies nie powie nam, czy się cieszy... Nie powie nam, czy się cieszy, czy lubi tą karmę i czy mu smakuje... Więc teoretycznie określenie "to (np. Łatka) ulubione przysmaki" albo "(np. Łatek) będzie się cieszył" jest nie poprawne.
Przejdźmy teraz do składu, czyli z czego składa się karma Pedigree?
Ja na przykładzie użyłam karmy suchej z Pedigree.
Skład:
-Zboża (min. 4% ryżu, min. 4% pszenicy, min. 4% kukurydzy) Niektóre psy mogą jeść zboża, innym psom one szkodzą, zależy to od żołądka psa, jednak ja nie polecam zbóż.
-Mięso i produkty pochodzenia zwierzęcego- Mięso- Hmm.. Rozumiem, mięso nie szkodzi psom, ale produkty pochodzenia zwierzęcego... Hmm.. Nie ma opisane, jakie "produkty" i z jakich są one zwierząt, co w większości innych karm jest...
-Oleje i tłuszcze (min. 0,2% oleju rybnego),- Psy nie mogą jeść oleju, a tym bardziej innych tłuszczy, jednak osoby, które wymyślały skład karmy, chyba nie wiedzieli, co psy mogą jeść a co nie...
-Produkty pochodzenia roślinnego- Znowu nie ma tu opisane, jakie to są produkty...
-Substancje mineralne-Po raz kolejny pytam się, jakie SUBSTANCJE MINERALNE?! Nie ma napisane jakie substancje mineralne, co wcześniej też miało miejsce...
To nazywa się Karma Marketingowa, czyli taka, którą można dostać w większości super marketów... My jednak bądźmy mądrzejsi, i niech nie zwiedzie nas Jamik-Aniołek z reklamy Pedigree. Post dotyczący wyboru dobrej karmy dodam niedługo (może jutro, albo po jutrze?), ale na wstępie polecam- Taste of the wild (karma zawierająca dużo mięsa, bez nie potrzebnych zbóż i innych 'ulepszaczy')
Jutro postaram się dodać 2 posty, ale nie wiem, czy mi się uda...
Mam nadzieję że post wam pomógł, i nie wybierzecie na kolejnych zakupach tego badziewnego Pedigree :).
Pozdrawiam ;).



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz